Zima już prawie się kończy, ale jeśli nawet w ciepłe dni za nią zatęsknicie, możecie ją odnaleźć w „Krainie wiecznych śniegów”. Pytanie tylko czy Królowa Śniegu da wam się nacieszyć śnieżną aurą?
Przeglądając spis warszawskich escape roomów, znalazłam tylko jeden, który tematycznie nawiązuje do zimy. „Kraina wiecznych śniegów” to pokój stworzony przez Puzzles Escape, znajdujący się na Saskiej Kępie. Umówiliśmy się w pięć osób, chociaż na stronie napisano, że w grze może brać udział nawet do dziewięciu. Poziom trudności – średni. Ponieważ ostatnim razem wybrałyśmy się do escape roomu w cztery dziewczyny, z których żadna nie znała się zbyt dobrze na matematyce, tym razem wezwałyśmy posiłki w postaci naszych dzielnych informatyków.
Pokój utrzymany jest w śnieżno-lodowym klimacie. Śnieżynki, sople lodu, bombki i inne zimowe gadżety. Można nawet, jeśli chcemy, podkręcić klimatyzator, aby temperatura współgrała z tematyką. Po wejściu możecie być nieco przerażeni, bo wystrój nawiązuje do dużego pokoju w mieszkaniu typowej babci Stasi. Nie znajdziemy tutaj żadnej elektroniki, ale nic w tym złego, bo zagadki są tak różnorodne, że nie wymagają specjalnej oprawy.
Cel – odbicie z rąk złej Królowej Śniegu serca jednego z naszych przyjaciół. Czas – jedna godzina.
Dla każdego coś miłego
Pokój skonstruowany jest tak, że cały czas każdy ma coś do roboty. Zagadki są bardzo zróżnicowane, także i humaniści i umysły ścisłe znajdą coś dla siebie. W tym samym czasie rozwiązywać można kilka zagadek, które doprowadzą nas do zdobycia upragnionego klucza do wyjścia. Dzięki takiemu rozwiązaniu nikt z nas się nie nudził i nie było momentu, kiedy wszyscy razem siedzieliśmy nad jedną zagadką.A takie momenty zdarzały nam się w innych escape roomach, więc nie jest to takie oczywiste. Oczywiście pomoc umysłów ścisłych bardzo się przydała, bo bez zagadek matematycznych się nie obyło.
Bawiliśmy się tak dobrze, że Balmas nawet nie zwróciła uwagi, że leci czas i w sumie to zostało nam 10 minut do końca, a nie znaleźliśmy jeszcze klucza.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i wydostaliśmy się ze śnieżnej krainy przed czasem.
Naszym zdaniem
Pokój zdecydowanie nadaje się dla większych grup 5 – 6 osobowych. Wydaje mi się, że 9 osób to już byłaby przesada, musielibyśmy sobie skakać po głowach, a i komunikacja byłaby utrudniona. Zagadki ciekawe i zróżnicowane, nadawać się będą zarówno dla początkujących jak i dla tych już bardziej obytych ze światem escape roomów. Warto wspomnieć, że spotkaliśmy się tu z wyjątkowo pomysłowymi zagadkami. Bywaliśmy już w wielu pokojach, więc na prawdę nie jest łatwo zaskoczyć nas takimi zagadkami, że naprawdę musimy się zastanowić o co tu chodzi. W pokoju wykorzystano łatwe (technicznie) rozwiązania, które jednak przynoszą sporo zabawy i, co najważniejsze, nie widzieliśmy ich nigdy wcześniej.
Dajemy 5/5. Wszyscy wyszli z pokoju bardzo zadowoleni i z poczuciem fajnie spędzonego wieczoru. Jeżeli uda wam się skończyć grę przed czasem, otrzymacie możliwość rozwiązania zagadki dodatkowej, aby zdobyć rabat na kolejną grę. Bardzo ciekawe rozwiązanie, z którym spotkaliśmy się pierwszy raz.
[Gdzie] – Puzzles Escape ul. Walecznych 57/12, Warszawa
[Kiedy] – od poniedziałku do niedzieli, rezerwacja konkretnych godzin możliwa przez stronę internetową
[Za ile] – W zależności od pokoju. „Kraina wiecznych śniegów” 140 – 180 zł w zależności od wielkości grupy
Spodobał Ci się wpis? Zostaw komentarz i kliknij lubię to! Dzięki!