Czy stretching, a właściwie – rozciąganie – jest rzeczywiście dla każdego? Jak zacząć ćwiczyć? Co mogę osiągnąć? Ale przede wszystkim – po co cały ten ból?

Swoją przygodę ze stretchingiem zaczęłam na początku zeszłego roku. Zaczęło się dość typowo, bo chodziłam do szkoły tańca (ale o tym kiedy indziej) i po zajęciach tanecznych były zajęcia ze stretchingu. Pewnego dnia postanowiłam spróbować. Na początku nie traktowałam tego zbyt poważnie i nie myślałam, że może mi się to spodobać, czy jakkolwiek pomóc zdrowotnie. Pierwsze zajęcia były dość bolesne zwłaszcza, że wybrałam zajęcia rozciągające do szpagatu. Po każdych kolejnych ciężko się chodziło przez 2 – 3 dni ;p, po kilku miesiącach zostałam zmuszona do zaprzestania zajęć. Z wielką radością wróciłam do stretchingu pod koniec ubiegłego roku. Obecnie traktuję to o wiele poważniej niż wcześniej, a przez to efekty są zadowalające. A może dlatego, że rozciągam się codziennie. Zatem: po co to robię i jaki jest mój cel? W najbliższych planach będzie to zrobienie szpagatu.

 

 

Czy każdy może ćwiczyć?

W zasadzie tak, jeśli nie jesteś po świeżej kontuzji – wtedy zalecana jest konsultacja lekarza, bądź osoby prowadzącej zajęcia. Grupy są na wielu różnych poziomach i prowadzą do rozciągania różnych partii ciała – w zależności od Twoich potrzeb. Naprawdę nietrudno znaleźć coś dla siebie. A więc gdzie szukać zajęć rozciągających? Zobacz najpierw czy siłownia obok Ciebie nie ma ich w swojej ofercie. Część szkół tańca (AbraMatysWSC)  prowadzi takie zajęcia i z tego co wiem, to niektóre studia jogi również je oferują. Można zacząć w każdym wieku i osiągnąć naprawdę bardzo dużo, jak się bardzo uprzesz i będziesz regularnie ćwiczyć.

 

 

Od czego zacząć?

Przede wszystkim od znalezienia grupy i poziomu odpowiedniego dla siebie. Można też pójść na poziom open co oznacza, że będą tam osoby zarówno bardzo zaawansowane, robiące szpagaty z dodatkowymi kostkami po nogami, ale również takie, które ledwo prostują jedną nogę. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli obawiasz się pierwszych zajęć to weź ze sobą swoich znajomych – razem zawsze raźniej.

 

 

Po co to wszystko?

Dla mnie stretching jest urozmaiceniem codziennych treningów. To co dla mnie było ważne gdy zaczynałam to fakt, że rozciąganie wzmacnia plecy, nogi – właściwie całe ciało. Uczy równowagi, gdy wchodzą elementy jogi. Lecz moim zdaniem, ćwiczy też charakter i upór w dążeniu do celu.

 

 

Rozciąganie a trening

Gdy nie mówimy o rozciąganiu sportowym tylko takim, które przygotowuje nas do treningu, a po nim eliminuje zakwasy, wówczas warto skonsultować się z trenerem. Trener pokaże jakie ćwiczenia należy wykonać przed treningiem, aby był on efektywniejszy, a ciało dobrze rozgrzane do ćwiczeń oraz które mięśnie należy rozciągnąć po treningu, by zakwasy w kolejnych dniach były mniejsze.  W treningach biegowych zawsze stosuję się do rozciągania przed i po biegu. Po biegu dokładam jeszcze rolowanie wałkiem, które rozbija spięte mięśnie i przyspiesza ich regenerację. Rolowanie w odróżnieniu od rozciągania zmniejsza napięcie głębszych struktur tkanki mięśniowej, podczas gdy rozciąganie wpływa jedynie na miękkie, powierzchowne struktury a co za tym idzie, nie czujemy zmniejszenia uczucia sztywności po treningu. Rolowanie jest zalecane nie tylko po większości typów treningów, ale również w przypadku osób nie ćwiczących regularnie, gdyż poluźnienie głębszych struktur mięśniowych będzie likwidowało bóle np. pleców.

Jeśli chcecie zobaczyć nasz szpagatowe postępy zapraszamy na Facebooka i Instagram:

https://www.facebook.com/lowcywrazen

https://www.instagram.com/lowcywrazen

A Ty kiedy zrobisz szpagat? 🙂