Pełnym piecem… cztery koła to zawsze były dla mnie dwa motocykle. Zawsze uważałem, że 99% samochodów na świecie jest nudnych i służy jako przemieszczacze z pkt. A do pkt. B. Przyznaje, do ostatniej soboty nie miałem nigdy okazji wsiąść za kółko żadnej, rasowej czytaj szybkiej fury. Wszystko zmieniło się w sobotę za sprawą Peugeota 206RC, przygotowanego przez Motorsport Capsule…

Fura

Nasz samochód jest po kompletnej przebudowie w 2017 roku zbudowany głównie na podzespołach dedykowanych do tego modelu od Peugeot Sport. Wyposażony jest w klatkę bezpieczeństwa, kubełkowe fotele, szelkowe pasy bezpieczeństwa, sportowa kierownica, szpera Peugeot Sport, krótkie biegi i przełożenie Vmax 170, duży A grupowy czterotłoczkowy zacisk hamulca na przód, hydrauliczny ręczny Peugeot sport, sprzęgło spiek + docisk. To wszystko składa się na przyśpieszenie do 100km/h na poziomie 6sek. Moc samochodu to 200KM i 220Nm.” To tyle jeżeli chodzi o opis przygotowany przez Motorsport Capsule. Ja powiem tak, to nie samochód a wyścigówka, która dla zwykłego użytkownika „Skody”, łamie prawa fizyki. Z samochodami, które ja znam, ma tylko wspólne świata (nie wiem czy to nie atrapy), lusterka (nie zdążyłem w nie spojrzeć), karoserię (tutaj wszystko wygląda podobnie).

Pierwsze wrażenia

Z Motorsport Capusle organizowaliśmy event w dniu 17 marca 2018, założenie było, że będzie ładnie, słonecznie i wesoło. Było ładnie, słonecznie i wesoło z tym, że do tego było biało i zimno 😉 Z uwagi na fakt, że spadł śnieg i temperatura była w okolicach minus -5, jazdy po torze na Bemowie (teren Automobil Klubu Polskiego), trochę się wydłużyły i nie udało mi się sprawdzić jak to jest jeździć taką rajdówką po śniegu i lodzie i walczyć z przyczepnością. Jednak jak to mówią co się odwlecze… w dniu 7 kwietnia wróciłem na tor by sprawdzić dlaczego wszyscy, którzy wysiadali po skończonej jeździe gadali jakby byli na tzw. haju. Pierwsze moje myśli, zaraz po tym jak już udało mi się wsiąść (nie jest to takie proste) i zapięto mi pasy (sam nie umiałem), krążyły wokół dwóch tematów 1. oby mi nie zgasł, 2. oby nie rozbić fury. W środku nie jest zbyt wygodnie, kubełkowe fotele, brak radia, klimy, aha no i wygłuszeń powodują, że nie wydaje się to zbyt przyjemna fura. Jednak Peugeot 206RC nie ma być przyjemny ma być szybki…

Pełnym piecem

No to ruszamy, na fotelu obok siedzi instruktor, któremu wcale nie zazdrościłem niewdzięcznej roli, nauczenia mnie czegoś i dbania o furę jednocześnie. Jedyneczka i do przodu, już tutaj pojawia się pierwsza różnica, by ruszyć trzeba dodać sporo gazu, mi się udało i samochód nie zgasł. Pozdrawiam kolegę, który jeździł po mnie hehe… mówiłem więcej gazu bo zgaśnie 🙂 Zgodnie z instrukcją udzieloną mi przed startem pierwsze kółko miałem potraktować jako zapoznawcze i jechać powoli (chyba zakładali, że umiem szybko;). Wlokłem się niemiłosiernie i tylko słyszałem „samym gazem”, „nie hamuj”, „nie dotykaj hamulca”, no i oczywiście, pomyliłem trasę, bo to przecież nie jest takie proste trzymać się między pachołkami. Żarty się skończyły i wjechałem w drugie kółko, czułem się już dużo pewniej i prawie nie używałem hamulca (prawie ;). Na trzecim kółku czułem się już jak Kubica, a nadal w słuchawkach ciągle słyszałem „po co tak wcześnie hamujesz”, „ten zakręt bez hamulca”, „samym gazem”. Chwile później okazało się, że jestem już na ostatnim okrążeniu (chyba 8), pędzę jak szalony, nie dotykam hamulca i ten lewy rzeczywiście da się przejechać nie hamując. Jak już udało mi się bezpiecznie zaparkować, odpięto mi pasy (tak, tak odpiąć sam też nie umiem), wysiadłem i zacząłem gadać jakieś głupoty jakbym był na haju. Na spokojnie mogę powiedzieć, że 208RC przyśpiesz wspaniale, ale mój motocykl i tak przyśpiesz lepiej… to co robi największe wrażenie i czego nie da się porównać z samochodem drogowym, to to w jaki sposób wygląda hamowanie i jak ta fura trzyma sie w zakrętach. Powtórzę po raz kolejny „Zryło mi to banie”. Tłumacząc na język bardziej zrozumiały, jazda rajdówką, daje mnóstwo funu, okrążenia mijają zdecydowanie za szybko, a ja muszę się dowiedzieć, jak tu się wkręcić na więcej kółek.

Wrażenia zbiorowe

Żeby nie wyszło, że tylko mi odbiło po jeździe Peugeocikiem, zapytałem o opinię, kilka osób, które łowiło z nami wrażenia na śniegu, powiedzieli

Iza: Podobno lubimy szybką jazdę. A kobiety lubią bardzo szybką jazdę. Oczywiście też bezpieczną. Dlatego też, Peugeot 206 RC gr. A. wyposażony w klatkę bezpieczeństwa, kubełkowe fotele oraz szelkowe pasy bezpieczeństwa jest do tego celu idealny. Dzień wcześniej nic nie zapowiadało sukcesu. Śnieg zasypał kraj i sparaliżował ruch. Ale, po każdej burzy wychodzi słońce. I po burzy śnieżnej też. Niestety nie można było mówić o szybkiej jeździe. Ale o jeździe pełnej emocji już tak. Sunięcie bokiem po lodowatej nawierzchni było ekscytujące. I ten niepokój „zamieszczę się między oponami przede mną, czy się nie zmieszczę”. No i oczywiscie: kask nie tylko „stylowy” ale przede wszystkim będący cudownym uzupełnieniem pełnej emocji jazdy- przecież na co dzień nie zakładamy do samochodu kasku z interkomem. Najfajniejsze slowa slyszane od instruktora: „przed tobą prosty kawałek. Gaz.”. Prawie jak Kubica. I instruktor nie ma hamulca. Podsumowując jazdę: te pochołki zostały przesunięte przeze mnie bo w ogóle nie powinny stać w tamtym miejscu A profesjonalizm instruktorów i ich cierpliwość nieoceniona w takich chwilach. Czekając na swoją kolejkę można było posilić się kiełbaską z grilla. I przekąszając „małe co nieco” uciąć pogawędkę z Łowcami Wraźeń. Dzień bardzo udany.

Mateusz „Mini race day z Łowcami wrażeń był super doświadczeniem. Mimo przeszywającego mrozu, z którym walczyliśmy gorącą herbatą i kiełbaską z grilla, nastroje były pozytywne. Na swoją kolej za kółkiem rajdówki trzeba było trochę poczekać, ale było warto. Z racji, że tor był oblodzony nie było możliwości osiągnąć dużych prędkości, za to można było pobawić się jazdą bokiem i pokręcić „bączki” wokół beczki co było idealnym wykorzystaniem zimowych warunków. Kolejne świetne doświadczenie dzięki Łowcom Wrażeń!”

Marcin „Co roku śledzę poczynania naszych asów na „Barbórce”, także jak pojawiła się możliwość sprawdzenia swoich sił za kierownicą rajdówki, nie trzeba było specjalnie namawiać. Sama procedura zajęcia miejsca w głębokim fotelu i przypięcie sześciopunktowych pasów robi wrażenie. Pogoda niestety nie rozpieszczała i na śniegu nie udało się uzyskać większych przeciążeń, z drugiej strony jazdy bokiem nigdy za wiele . Wielkie dzięki dla Łowców i ekipy Motorsport Capsule za organizację – niecierpliwie czekam na kolejną edycję.”