Ilu z Was miało okazję w ostatnim czasie usłyszeć w pracy czy wśród znajomych stwierdzenia: „Wiesz, cisnę niedługo Runmageddon”, albo „Andrzej ostatnio pokonał Spartana, może i ja się zapiszę” i tym podobne? No właśnie! Popularność biegów z przeszkodami (ang. OCR – Obstacle Course Racing) z roku na rok rośnie w niesamowitym tempie. Na czym polega fenomen takich zawodów? Czas żeby Łowcy Wrażeń prześwietlili temat!

Odrobina historii

Pierwsze zawody, które swoją formą przypominały formuły OCR odbywały się w starożytnej Grecji. W trakcie zawodów uczestnicy mieli do wykonania 5 zadań: stadion (czyli bieg na dystansie jednego stadionu), rzut oszczepem, rzut dyskiem, skok w dal i zapasy. Konkurencję tą nazywamy obecnie pięciobojem antycznym.

Z czasem ideę zawodów w trakcie których sprawdzana jest wszechstronność zawodników zaczęło wykorzystywać wojsko, tworząc konkurencję zwaną pięciobojem wojskowym. Do pięcioboju wojskowego zalicza się: strzelanie, bieg z przeszkodami (dystans 500m i 20 przeszkód po drodze), pływanie z przeszkodami, rzut (przedmiotami odpowiadającymi kształtem granatom) i 8-mio kilometrowy bieg po bezdrożach.

Można powiedzieć, że od pięcioboju wojskowego oddzieliły się dwa nurty: 1 – biegi militarne, w trakcie których sprawdzane są umiejętności bojowe, włącznie z obsługą broni i wytrzymałością w biegu z osprzętem wojskowym (biegi dostępne także dla cywili) oraz 2 – biegi OCR, które znamy dziś.

Uznaje się, że jako pierwszy bieg OCR odpowiadający obecnym, był „Tough Guy”, który odbył się w 1987r. w Anglii. Do dziś uważa się go za jeden z najtrudniejszych biegów z przeszkodami na świecie.

OCR współcześnie

Obecnie ogólna idea OCRów polega na pokonaniu określonego przez organizatora dystansu, w trakcie którego na drodze zawodnika pojawią się rozmaite przeszkody. W trakcie biegu sprawdzana jest wszechstronność zawodnika, jego wytrzymałość biegowa oraz siła fizyczna i psychiczna.

Z roku na rok pojawiają się nowi organizatorzy, którzy prześcigają się w wymyślaniu nowych przeszkód i lokalizacji. Do największych w Polsce należą: Spartan Race, Runmageddon czy Barbarian Race (łącznie jest już ponad 100 organizatorów).

Organizatorzy przygotowują trasy ze zróżnicowanym poziomem trudności, np. na zawodach Runmageddon zawodnicy startują na dystansach 3, 6, 12 lub 21 km, podczas których do pokonania jest 15, 30, 50 lub 70 przeszkód. Z kolei na Spartan Race dystanse to 5, 13 i 20 km, podczas których do pokonania jest 20, 25 lub 30 przeszkód. Ważne jest także, że każdy z organizatorów za liczbą przeszkód stawia znak „+”. W związku z tym liczenie ile już pokonaliście przeszkód na trasie nie ma najmniejszego sensu, bo może się okazać, że jest ich znacznie więcej niż wstępnie przewidywaliście.

W trakcie biegów zawodnicy mają do pokonania przeszkody takie jak 3 metrowa pionowa ściana, na którą trzeba się wdrapać, kontener pełen wody z lodem, który należy pokonać zanurzając się w całości (włącznie z głową!), równoważnia, czołganie się z workiem piachu, pod drutem kolczastym i wiele innych. Okrojone listy przeszkód możecie znaleźć na stronach organizatorów. Okrojone – bo żaden organizator nie chce zepsuć Wam niespodzianki i zdradzić co dokładnie będzie Was czekać więc i my tego nie zrobimy.

Ważne jest to, że na trasie można sobie pomagać nawzajem, a do większości przeszkód można podchodzić kilkukrotnie. Oczywiście, możecie zrezygnować z pokonywania przeszkody ale wtedy konieczne będzie odbycie kary (kara czasowa, burpees lub inne).

Jedno jest pewne. Łatwo i nudno na trasie nie jest!

Łowcy Wrażeń i Przyjaciele w świecie OCR

Szykując ten materiał skontaktowałem się z ludźmi, których spokojnie można nazwać Weteranami biegów OCR, Anią i Remkiem. Obydwoje mają na koncie dziesiątki pokonanych biegów OCR (Ania wystąpiła także na Mistrzostwach Europy w Danii jako Reprezentantka Polski – więcej znajdziecie tutaj: http://lowcywrazen.pl/blog/52515-2/). Obydwoje zgodnie przyznają, że nie ma jednego Organizatora, którego biegi zawsze dają w kość.

Ania wskazuje, że najtrudniej było na Runmageddon, który odbywał się na Pustyni Błędowskiej. Ponad 20 kilometrów w niesprzyjających warunkach atmosferycznych i wszechobecnym piachu spowodował, że Ania przez kilka dni nie mogła chodzić (oczywiście wcześniej ukończyła bieg!).

Z kolei Remek stwierdził, że najdłużej zapamięta Spartan Race w Czechach. Dystans do pokonania: cyt. „Jedynie 10 km”, a przeszkody znane i lubiane. Jednakże lokalizacja (teren górzysty) i wynikające z tego ciągłe podbiegi i zbiegi spowodowały, że Remek dotarł do mety kulejąc.

Mimo to obydwoje zgodnie przyznają, że na szlaku OCRów pojawią się jeszcze niejednokrotnie.

Ci, którzy śledzą naszego bloga i nasz profil na Facebooku wiedzą, że Łowcy Wrażeń mieli już okazję wystartować w zawodach z serii Runmageddon. Ilość błota i poziom zmęczenia które przywieźliśmy do domu był ogromny (więcej info po linkiem: http://lowcywrazen.pl/blog/runmageddon-bieg-dla-wytrwalych/)! Ale tak samo jak Ania i Remek oraz tysiące innych, wiemy że to powtórzymy…

…i to już w najbliższym czasie. Wiedząc dobrze jaką frajdę sprawiają biegi OCR chcemy zaprosić wszystkich Czytelników do wspólnej zabawy na trasie najbliższego warszawskiego Runmageddonu, który odbędzie się 22.09.2018r. Dystans, z którym chcemy się zmierzyć to 6 km i około 30 (wspomniane 30+) przeszkód czyli formuła Rekrut. Jeżeli macie ochotę do nas dołączyć, klikajcie w link i zgłaszajcie się:

https://www.facebook.com/events/2108559406098055/

Do zobaczenia na trasie!

Bartek