Gdy zwykłe bieganie to za mało… po głowie łowcy chodzi pytanie jak jeszcze można urozmaicić tą formę aktywności. Trzeba przyznać, że samo bieganie pod kątem łownie wrażeń nie uchodzić za najbardziej interesującą czynność. Jednak tych kilka alternatyw może stanowić interesującą odmianę. Łowcy mieli okazję spróbować kilku z nich…. kilka czeka jeszcze na liście do realizacji.

Predathlon czyli bieg z duszą

Ta nazwa kryje w sobie zawody składające się z trzech dyscyplin. Rower, kajak i bieg po urozmaiconych terenach Suwalszczyzny. Jest to ciekawa propozycja dla wszystkich tych co nie przepadają za pływaniem w bajorach, a chcieliby się zmierzyć z trzema dyscyplinami na jednych zawodach. Zawody odbywają się w dwóch odsłonach zimowej, gdy podczas dwóch konkurencji towarzyszy nam chłodna aura oraz letniej gdzie dodana jest jeszcze jazda rowerem.

Łowcy sprawdzili jak wygląda to wyzwanie podczas Predathlon Sirvis Ice – zimowej wersji biegu. 15 km bieg oraz 5 km kajakiem w zimowej aurze dostarcza ciekawych przeżyć. Same zawody cechują się niepowtarzalnie przyjazną atmosferą.

Jedno jest pewne. Łowiecka stopa stanie nie raz na bezdrożach Suwalszczyzny!

Ciężka praca podczas pływania kajakiem w trakcie Predathlona

Quadrathlon czyli gdy triathlon to za mało

Quadrathlon jest alternatywą dla  szukających nowych doznań triathlonistów. Mamy tutaj do pokonania nie 3 a 4 dyscypliny. ‚Poza dobrze znanymi łowcą 3 koronnym (pływanie, rower, bieganie) dodatkową konkurencją jest kajak. Zawody takie organizowanie są podczas kluczowych zawodów Triathlonowych w Bydgoszczy.

To wyzwanie jeszcze przed nami chodź małą przymiarkę do niego zrobiliśmy.

Po na mecie w Bydgoszczy po triathlonie humory dopisywały... czy byłoby tak samo w przypadku Quadrathlonu?

Biegi na szczyt – bo zawsze warto piąć się w górę

Bieganie po płaskim można urozmaicić zdobywaniem szczytów. To mają w wprost do zaproponowania biegowe wyzwania pod górę. Najbardziej popularne można spotkać w dwóch odsłonach.

Łowcy Wrażeń przetestowali 3 z 4 wymienionych jednak zdjęcia z części z tych wyczynów zostały ocenzurowane.

Bieg na szczyt

Piwna mila – bieganie i świętowanie w jednym

Po dobrym biegu należy się współmierna nagroda. A gdyby tak przyspieszyć nagrodę i zapewnić ą już przed biegiem. Piwna mila to wyścig biegowy na dystansie jednej mili podczas którego wypijamy piwo. W skrócie polega to na przebiegnięciu 400 metrów i wypiciu złocistego trunku.  Aktualny (nieoficjalny) rekord świata wynosi 4:34!
Kto jest w stanie to pobić? 🙂

I chyba właśnie takie wyzwanie znalazło się na naszej liście do zrobienia na ten rok tutaj lub tutaj … w końcu nie samym IM człowiek żyje 🙂