Bycie Łowcami Wrażeń motywuje do realizacji kolejnych marzeń i postanowień. Tak też było z pomysłem jaki pojawił się w zeszłym roku, aby zostać IRON MANEM. Emocje tego osiągnięcia opadły na tyle, że przyszedł czas na refleksję. Czasem zadajecie nam pytania, jak to było podczas tych przygotowań. Rozbudowując standardową odpowiedź – ‚ciężko i długo’,  doszliśmy do wniosku, że w realizacji tego marzenia kluczowych było 5 elementów.

Realizacja IM  zajęła nam ok. 10 miesięcy. Patrząc na publikacje innych blogerów, nie jest to najgorszy wynik. W szczególności, że zaczęliśmy od zupełnych podstaw. Raz zrealizowany Triathlon na dystansie sprinterskim nie upoważnia do określania siebie jako doświadczonego zawodnika. Tak jakoś wyszło również, że przed IM postanowiliśmy złapać trochę kontuzji oraz nie przemęczać się sportowo. Nie może być w końcu za łatwo…

Co nam pomogło zrealizować ten szalony cel opisujemy w 5 punktach.

#1 Dlaczego?

Dążenie do celów, wymaga czasu i poświęcenia. Mówi się że droga do celu powinna być przyjemnością. Jednak niektóre cele są bardzo wymagające i długotrwałe. Podobnie sprawa się ma w przypadku IM. Nie da się ukryć, że można znudzić się już na samą myśl, gdy mówimy o 226 km pokonywanych płynąc, jadąc na rowerze i biegnąc.  Dodatkowo chęć zejścia z trasy i zjedzenia kawałka pizzy jest tym większa gdy robi się IM we Włoszech. Jednocześnie sam wyścig jest tak naprawdę podsumowaniem długich przygotowań. Około 10 – 15 godzin tygodniowo poświęcanych na aktywność fizyczną przy łączeniu ich z pozostałymi obowiązkami jest nie lada wyzwaniem.

Zdecydowanie by to zrealizować pomogła nam bardzo prosto rzecz. Zdefiniowanie przez każdego z nas powodu – PO CO chce w tym wszystkim brać udział. Dobrze zdefiniowane DLACZEGO zdecydowanie pomaga w chwilach zwątpienia. Uwierzcie, podczas 12 godzinnego wysiłku, takich chwil kila napatoczyło się na drodze. Niezależnie czy jest to IM czy inne postanowienie, bycie świadomym swojej motywacji jest kluczowe do realizacji celu.

Każdy z nas miał swoje własne DLACZEGO i to dodawało nam energii podczas przygotowań do IM.

# 2 Decyzja – określ swój cel

Marzenia bez celu to tylko marzenia.

Denzel Washington

W przypadku IM określenie celu było łatwe. Podstawą było ustalenie terminu zawodów, a następnie zapisanie się na nie. Tyle i aż tyle wystarczyło, aby nadać marzeniu charakter mierzalnego celu. W końcu znana była data i dystans do pokonania. Nie da się ukryć, że dalszą motywacje wspierało również kwestia dokonania opłaty za start nie długo po zapisie. W końcu głupio byłoby stracić włożony kapitał ;]

Takie podejście sprawdza się również w przypadku realizacji innych marzeń. Niezależnie czy jest nim zobaczenie Zorzy polarnej, skok ze spadochronem, przebiegnięcie 5 km w biegu ulicznym czy realizacja projektu biznesowego. Prawidłowe określenie celu pozwala na weryfikację czy zbliżamy się do naszego marzenia czy powinniśmy zweryfikować nasze działania. W przypadku realizacji marzeń, dobrze działają w tym przypadku spisane listy marzeń, tak zwane Bucket List.

#3 Działanie – plan działań

Plany są niczym; planowanie jest wszystkim.

Dwight D. Eisenhower

Uzupełniając odpowiedź na pytanie jak zrobić IM, w skrócie możemy stwierdzić, że trzeba trochę trenować. Podobno można zrobić IM bez treningu. Nie polecamy takiego rozwiązania, ponieważ uczucie na mecie jest nie do pozazdroszczenia. Warto poświęcić chwilę na przygotowania, aby potem podczas wyścigu czuć większy komfort. Nasze plany działań (Tomek i Szymon) oddaliśmy profesjonalistom – trenerzy triathlonu oraz dedykowane treningi dotyczące biegania czy pływania. Filip z kolei przygotowywał się w pełni sam, czerpiąc z wielu inspiracji, za co należy mu się podwójny szacunek. Jedno i drugie podejście skutkowało, rozpisaną listą treningów wraz z odpowiednią periodyzacją.

W naszych działaniach wspierały nas również zegarki, które nie jednokrotnie przypominały o zbliżającym się treningu ;]

Podobne obserwacje można odnieść do innych celów, nie tylko sportowych. Niezależnie czy przyjmujemy tradycyjne czy zwinne metody pracy, kluczem jest określenie planu działań na najbliższą iterację. Po wykonaniu założonego planu możemy odnieść się do obranego celu i zweryfikować czy przybliżamy się do jego realizacji, czy w naszym planie musi nastąpić korekta.

Dla nas taką weryfikacją  były zawody kontrolne. To co bardzo mocno nas zbudowało było zajęcie 3 miejsca w sztafecie na dystansie 1/2 IM w Nieporęcie.

#4 Determinacja – bycie konsekwentnym

Patrząc na wcześniejszy punkt przygotowania do IM to nic trudnego. Upraszczając cały proces, naszą rolą było w danym dniu wykonać zadany trening. Związane było to z 6 sesjami treningowymi w tygodniu. Poszczególne treningi trwały od 1,5 do 4 godzin. Łącząc to z pozostałymi zadaniami stawało się to nie lada wyzwaniem. W rezultacie przyjęliśmy dla każdego z nas dostosowaną strategię. Tomek trenował wieczorami. Niektóre sesje kończąc nawet po północy. Ja natomiast swój plan realizowałem z samego rana, niejednokrotnie wstając po 4. Jeżeli wasza psychika nie jest tak zwichrowana, że lubicie niestandardowe godziny snu, zdecydowanie przydaje się odwołanie do pierwszego punktu i określenie DLACZEGO.

Nie zawsze wszystkie elementy drogi do celu są przyjemne. Czasem na prawdę trzeba się „napocić”.

#5 Druh – znajdź wsparcie

Nie da się ukryć, że w drodze do celu przydatne jest wsparcie kogoś kto mierzy się z podobnym wyzwaniem. Realizacja IM w ekipie Łowców Wrażeń był strzelem w dziesiątkę. Możliwość wymiany doświadczeń, zaczerpnięcia inspiracji czy po prostu porozmawiania o celu, do którego się dąży jest nie do przecenienia. Wiele godzin spędziliśmy wymieniając się naszymi spostrzeżeniami oraz opiniami co do realizowanych treningów.

Podobnie jest również w przypadku innych marzeń. Znalezienie swojego plemienia, ułatwia dążenie do celu i realizację marzenia. Zachęcamy Was do szukania odpowiednich kręgów wsparcia. Mogą się przydać w najmniej oczekiwanym momencie ;]

 

Jesteśmy otwarci, aby podzielić się naszym doświadczeniem i wiedzą w kwestii realizacji marzeń i celów. Zapraszamy do współpracy 😉