Podwyższenie, przyłożenie, center… coś komuś to mówi? Futbol amerykański to nadal mało popularny sport w Polsce, i chociaż w Warszawie mamy kilka drużyn to chyba mało kto je zna. Futbol amerykański i rugby – wiele osób myśli, że to to samo, bo piłka taka podobna, jednak różnica jest jak między koszykówką, a piłka ręczną. Wybrałam się na mecz celem zbadania sprawy.

Piękna pogoda w niedzielę zachęciła mnie do wyjścia z domu. Na mecz Crusaders Warszawa vs. Patrioci Poznań dostałam zaproszenie na FB od mojego kolegi ze studiów, Maćka , który jest jednym z zawodników. Pomyślałam, a co tam może w końcu warto zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi? Czym tak bardzo emocjonują się całe Stany Zjednoczone, że prawie całą niedzielę poświęcają na patrzenie w TV? Ponieważ o tym sporcie nie miałam zielonego pojęcia (odrobiłam prace domową, przejrzałam net) to na mecz wyciągnęłam mojego brata Piotrka, który jest fanem futbolu amerykańskiego i śledzi wszystkie rozgrywki, które toczą się w USA.

zdjęcie Slaweg-Foto/Crusaders Warszawa

Mocno defense !!

Bilet na mecz kosztował 5zł. Przy wejściu można było również kupić koszulki z logo Crusaders. Zajęliśmy miejsce na niewielkiej trybunie, jak się okazało za drużyną kibiców z bębnem i szczekaczką. Super, że mają takich wiernych kibiców.

Piotrek jeszcze podczas rozgrzewki zaczął wykładać mi zasady rozgrywki.

Patrząc z boku na tą grę i nie znając zasad pomyślałabym , 22 facetów biega po boisku wciskając sobie piłkę, a do tego ciągle na siebie wpadają i w sumie do czego to ma prowadzić?

 4 części meczu, cel – zdobycie punktów. Za Touchdown czyli przyłożenie drużyna zdobywa 6 punktów. Może również ten wynik podwyższyć (tajemnicze podwyższenie 🙂 ) o 1 punkt – strzelając do bramki, lub za 2 punkty – zdobywając kolejne przyłożenie. Zanim jednak do tego dojdzie drużyna ma 4 próby, aby przenieść piłkę w stronę pola punktowego przeciwnika o co najmniej 10 jardów, a tym samym utrzymać piłkę w posiadaniu.  Każda kwarta trwa 15 minut, jednak sam mecz potrafi trwać nawet do 3 godzin. Drużyna podzielona jest na formacje: offense – czyli atakującą, defense – czyli broniącą oraz sekcję specjalną. Szczegółowe zasady znajdziecie na stronie Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego.

Cru , Cru Crusaders

zdjęcie Slaweg-Foto/Crusaders Warszawa

Pomimo porażki w meczu z Patriotami Poznań , Crusaders nie załamują się, bo udało im się dostać do PLFA I czyli do pierwszej ligi.

Mi udało się porozmawiać z zawodnikami jak i również członkami zarządu i dowiedzieć się czegoś więcej o drużynie jak i samym sporcie.

Poniżej znajdziecie wywiad z Damianem Sobańskim –  running back oraz Andrzejem Mazankiem – corner back w Crusaders Warszawa.

Doris: Drużyna Crusaders Warszawa istnieje od 2012 roku. Powiedzcie mi jak to się wszystko zaczęło. Skąd w ogóle pomysł żeby założyć drużynę futbolu amerykańskiego w Polsce?

Andrzej: Ogólnie chłopaki grali już wcześniej, szczególnie Piotr Matyjasek, bo ja z Damianem nie jesteśmy od początku w drużynie. O Piotrek, możesz na chwilę?

Tutaj akurat magicznie pojawia się Piotrek:

Piotrek: Założenie Crusaders? Moja wina.

Doris: Skąd pomysł na założenie Crusaders? Grałeś wcześniej w jakiejś drużynie?

Piotrek: Tak, grałem w zespole Warsaw Werewolves i z częścią zawodników podjęliśmy inicjatywę założenia nowego klubu. Okazało się to słuszną inicjatywą i już ta przygoda trwa 5 lat.

Doris:  Jaki jest wasz cel? Wiem, że drużyna próbowała się teraz dostać z powrotem do pierwszej ligi.

Damian:  Mamy już zapewniony awans do wyższej ligi PLFA I.

Andrzej: To był nasz główny cel na ten rok przede wszystkim. Chcemy głównie się utrzymać w pierwszej lidze, zobaczymy jak to wyjdzie. Na pewno chcemy się mocno do tego przygotować, żeby uniknąć spadku jak poprzednim razem.

Damian: Już byliśmy w PLFA I, ale sezon wtedy nie zakończył się dla nas pomyślnie i spadliśmy. Na szczęście znów wracamy do tej ligi, która wymaga dużo więcej umiejętności i przygotowania.

Doris: Czyli dzisiejsza przegrana z Patriotami Poznań o niczym nie świadczy?

Andrzej: Chcieliśmy na pewno mieć medal, bo to był półfinał PLFA II, ale naszym głównym celem przed sezonem do którego już od roku się szykowaliśmy, był awans do PLFA I. Dzisiejsza porażka oczywiście boli, bo chcieliśmy wygrać, ale myślę, że mieliśmy już trochę mniejszą motywację, bo wiedzieliśmy że nasz główny cel już został osiągnięty. Chłopaki z Poznania na pewno byli bardzo dobrze przygotowani.

zdjęcie Slaweg-Foto/Crusaders Warszawa

Doris: A wy od ilu lat już gracie w drużynie?

Andrzej: Dd trzech lat.

Damian: Ja od czterech.

Doris: Jeżeli ktoś chciałby grac w futbol amerykański. Pomyśli sobie, fajny ten sport chciałbym grać w takiej drużynie jak Crusaders – jest możliwość dostania się do drużyny?

Andrzej: Bardzo prosta sprawa. Trzeba napisać do nas na Facebooku na fanpage Crusaders i od razu informujemy o wszystkim – gdzie trzeba się zgłosić i jak wszystko załatwić.

Doris: Robicie jakieś testy sprawnościowe?

Andrzej: Robimy, ale futbol jest takim sportem, że dla każdego znajdzie się miejsce. Czy jest mały, czy jest wyższy, czy trochę grubszy, czy przypakowany to każdy kto przyjdzie dostanie szansę.

Damian: Każdy się odnajdzie na boisku i znajdzie swoją pozycję w drużynie.

Doris: A gdybym ja chciała zacząć grać w futbol? Są w Warszawie damskie drużyny?

Andrzej: W Warszawie jest drużyna Warsaw Sirens i dziewczyny cały czas aktywnie robią rekrutację i działają. Jest to jedna z najlepszy drużyn kobiecych w Polsce. Bardzo też dobrze rozwinięta jest liga kobieca w Czechach.

Doris: Czyli mam szansę 🙂 Dzisiejszy meczy obfitował w kontuzje. Kilku z waszych zawodników doznało urazów. Czy ten sport jest bardzo kontuzjogenny? Doznaliście kiedyś jakichś poważnych urazów?

Andrzej: Ogólnie ten sezon był dość spokojny. Byliśmy dobrze przygotowani. Już od października zeszłego roku cały czas szykowaliśmy się do PLFA I.

Damian: Sezon był bardzo ciężki, także już w tym meczu wyszło chyba zmęczenie materiału.

Andrzej: Sport jest kontuzjogenny, ale jak jest się dobrze przygotowanym, chodzi się na siłownie i treningi to kontuzje nas omijają.

Damian: W każdym sporcie zdarzają się kontuzje i to nie ma reguły. Dla widza, który ogląda mecz pierwszy raz może wydawać się, że jest brutalniejszy, ale te kontuzje są takie same jak w innych sportach i występują tak samo często. Jeśli ktoś nie jest odpowiednio przygotowany to wiadomo, że może się coś stać.

Andrzej: Dla obserwatora z zewnątrz może się wydawać, że ten sport to są cały czas uderzenia w drugą osobę, ale nie jest to tak, że uderza ciągle ten sam zawodnik. Tych uderzeń jest dużo, ale rozkłada się to pomiędzy zawodników.

Doris: Właśnie, bo w drużynie jest was bardzo dużo. Ilu zawodników liczy zazwyczaj drużyna?

Andrzej: Zazwyczaj tak regularnie dzielimy się na offense w której gra 11 zawodników, defensywa w której gra 11 innych zawodników i special team czyli formacja specjalna, gdzie się mieszamy i gra atak i defensywa.

Doris: Czyli ogólnie pomiędzy 30 a 40 osób?

Andrzej: Ogólnie maksymalny roster na mecz czyli skład meczowy to jest 45 osób.

Doris: Czyli bardzo dużo, także rozumiem, że potrzebujecie ciągle nowych osób.

Rozumie, że gracie poza swoimi codziennymi zajęciami. To jest wasze dodatkowe zajęcie. Jak wygląda sprawa z treningami? Jak często trenujecie?

Andrzej: Trening futbolowy jest dopasowany pod ludzi pracujących. Czyli na przykład treningi są we wtorki i w czwartki zazwyczaj wieczorem koło 20 tak do 21:30 – 22:00. Przede wszystkim jednak bardzo ważna jest siłownia i treningi indywidualne. Tak na prawdę wystarczą dwa, trzy treningi z drużyną, a potem już każdy przygotowuje się indywidualnie.

Damian: W tym roku mieliśmy trenera od przygotowania motorycznego, Maćka Ryszczuka, który jest też jednym z zawodników Crusaders. Przygotował nas bardzo dobrze do sezonu, w który bardzo ładnie weszliśmy.

Andrzej: Ten mecz może tego nie pokazał, ale jest bardzo duża różnica w przygotowaniu w porównaniu do zeszłego roku. Maciek jest bardzo dobrym trenerem.

Damian: Świetnym specjalistą 🙂

Doris: Przyznaję, że byłam pierwszy raz na meczu. Do pomocy przyprowadziłam brata, który sporo mi wyjaśnił i opowiedział o tym sporcie. Sport jest bardzo ciekawy. Dużo się dzieje i na pewno jest to coś innego niż piłka nożna czy siatkówka, którą możemy oglądać codziennie w TV.

Andrzej: Moja narzeczona stwierdziła, że futbol to jest taka piłka nożna dla kobiet. Kobietom to się bardziej podoba i bardziej rozumieją zasady niż w piłce nożnej.

Damian: Cały czas coś się dzieje, są zatrzymania i jak człowiek patrzy z boku i nie zna zasad to myśli ” eee cały czas przerwy o co chodzi”. Kwestia myślę obejrzenia paru meczy. Zasady są proste, jest kilka szczegółów, ale to wiadomo jak w każdym sporcie. Zapraszamy na kolejny sezon. Będziemy informować na bieżąco na FB o kolejnych meczach.

Doris: To był ostatni mecz dla was w tym sezonie?

Andrzej: Tak. mogliśmy grać w finale, ale dziś odpadliśmy i skończyliśmy sezon.

Doris: Następny sezon zaczynacie…?

Damian: Zazwyczaj marzec-kwiecień. W styczniu powinny być już konkretne informacje kiedy ruszamy.

Doris: Bardzo wam dziękuję za rozmowę.

 

zdjęcie Slaweg-Foto/Crusaders Warszawa