Tym razem zapraszamy was do świata triathlonu. Mamy ogromną przyjemność poznawać ten świat z bliska w znakomitym towarzystwie. Przewodnikiem jednego z Łowców Wrażeń jest nietuzinkowa postać o barwnym i twardym charakterze. Tym samym przed nami wywiad z trenejro Marcinem Fabiszewskim – Fabiszem

Łowcy Wrażeń: Przybliż proszę czym zajmujesz na co dzień?

Fabisz: Ogarniam świat do dokoła dwójki moich łobuzów (Franek lat 12 i Jaga lat 5), Prowadzę Klub Triwawa.
Jestem trenerem 15 zawodników amatorów triathlonu oraz 4 zawodników biegania. Sam nadal amatorsko trenuję triathlon (obecnie szykuję się pod IM Barcelona).

Łowcy Wrażeń: Skąd u Ciebie pasja do triathlonu? Od kiedy trwa Twoja przygoda?

Fabisz: Klub Triwawa w obecnej formie działa już 5 lat, zawodnikami zajmuję się od 7 lat. Pasja wyrosła z dzieciństwa, cały mój świat obracał się dookoła sportu raz w mniejszym raz w większym stopniu ale nieprzerwanie. 7 lat podstawówki pływałem na AWF-ie (na którym potem studiowałem), w tych latach szukałem także swojej drogi na dwóch kółkach BMX i potem MTB. W między czasie bawiłem się na nartach i żaglach, oczywiście w miarę możliwości bardziej sportowo niż rekreacyjnie (również jako instruktor).  W czasie studiów zacząłem troszkę więcej biegać, głównie za sprawą mojego trenera od koszykówki (ale na początku nie lubiłem się z tym zupełnie!). Pogodziłem się z bieganiem w czasie przygotowań do wysokogórskich wypraw, wtedy też pobiegłem swój pierwszy półmaraton z czasem bez szału 1h33m…😊
I tak połączyłem wcześniej uprawiane dyscypliny w całość i zakochałem się w Triathlonie…
W tych latach zrobiłem 5IM, wiele „połówek” i mnóstwo krótszych dystansów.

Łowcy Wrażeń: Czy każdy może uprawiać triathlon? Jak najlepiej zacząć? Jak wyglądają treningi, ile trwają?

Fabisz: Temat rzeka… postaram się krótko. Może każdy, byle nie było przeciwwskazań medycznych (tu przypominam ze warto raz na rok/dwa zrobić sobie przegląd). Najlepiej zacząć od sezonu albo i dwóch bez startów, ale za to ze spokojnym wprowadzeniem we wszystkie dyscypliny. Jest tu utopia trenera niestety, bo wszyscy chcą już, na wczoraj i zaraz, co w sportach wytrzymałościowych jest grzechem głównym! Wygląd treningów ma wiele względnych, staż zawodnika, typ zawodnika (treningowo, regeneracyjnie), czas jakim dysponuje, cele. Amatorzy triathlonu trenują od 8 do 20h w tygodniu, raz/dwa razy dziennie,  więc ciężko wyznaczyć jeden czy nawet dwa typy i sposoby trenowania. Prosi trenują od 30-40h tygodniowo, głównie trzy razy dziennie, ale wpadają też dni tylko z dwoma treningami.

Łowcy Wrażeń: Jakie są korzyści z uprawiania triathlonu?

Fabisz: Korzyści ? Same straty, hehehhe! Wysokie koszty sprzętu i czasu też nie małe! Opowiem o swoich korzyściach, bo myślę ze każdy ma inne potrzeby i z różnych pobudek uprawia sport. Triathlon daje mi mnóstwo radości bez względu na to czy jestem na zawodach w celu zrobienia wyniku i walki z rywalami z mojej „age groupy”  czy startują dla zabawy przybijania piątek i samby na mecie! Po pierwsze: lubię pływać, lubię rower i lubię biegać, to już wystarczy do radochy! Obcowanie z ludźmi o podobnej pasji i zajawce jest zawsze fajne. W triathlonie są to zazwyczaj ludzie o ciekawych poglądach, doświadczeniach, wiedzy, itd. Wiec super się z nimi spotykać pogadać i pobawić. Do tego uwielbiam podróżować, miałem okazję zjechać za triathlonem kawał Polski i Europy, a jako suport na Mistrzostwach Świata mej partnerki Eweliny, miałem okazję zobaczyć Hawaje :D.

Fabisz: Są też te starty kiedy startuję dla wyniku, wtedy mam inne korzyści takie jak Satysfakcja, czasem gorycz (nauka). Umiejętność walki ze słabościami i bólem przychodzą wraz z doświadczeniem, a czasem uczą cierpliwości i przebywania w strefie dyskomfortu, tak bardzo przydatne w innych dziedzinach życia! Z korzyści mogę wymienić również uporządkowane życie w domu i po za nim, pilnowanie się z tym co i ile się pije oraz kiedy i co się je, dla naszego zdrowia jest kluczowe. Triathlon może być zdrowy! Jest to olbrzymia korzyść pod warunkiem, że uprawia się go rekreacyjnie i nie ma zapędów na semi-pro :D. Przede wszystkim w tej dyscyplinie pozostają na dłużej osoby, które robią to dla siebie. Ci którzy szukają poklasku i pochwał za ukończenie zazwyczaj dłużej niż dwa lata nie pozostają w dyscyplinie.

Łowcy Wrażeń: Jakie wrażenie bądź przeżycie związane z Twoją pasją najbardziej zapadło Ci w pamięć i dlaczego?

Fabisz: Wygrana open na Tatramanie (1/2IM start w Czorsztynie meta na Kasprowym), podczas której podjąłem zakład z wieloma osobami o poprawienie rekordu trasy, a wygrana kasa miała iść na wsparcie operacji nóżek Zośki, by mogła kiedyś z nami pobiec. Jak myślę o przebiegu zawodów, to do tej pory mam ciarki i łzy w oczach. Motywacja jaką dostałem dzięki Zosi spowodowała, że na biegu dokonałem rzeczy dla mnie normalnie nieosiągalnych i pewnie już nigdy mi się nie uda tak zagiąć i tak cierpieć, a młodszy kolega, którego dogoniłem na 3 km przed metą, na płaskich triathlonach leje mnie okrutnie. Jak to mawia mój syn to było „epickie” :). Wygrałem dla Zośki ponad 7.000 tyś zł i byłem z tego dumny najbardziej na świecie!

 

Łowcy Wrażeń: Jaką aktywność poza triathlonem byś polecił osobą szukającym wrażeń – łowcom wrażeń?

Fabisz: Nie ma nic po za triathlonem 😛 Hehehhehehe!!!
Przede wszystkim życzył bym wam zgłębienia którejś z dyscyplin, w której po trasie zdobywania kolejnych wrażeń się zakochacie. Bo każda dyscyplina z osobna jest piękna i ma mnóstwo ciekawostek, które można odkryć dopiero po wielu latach uprawiania danej dyscypliny.

Łowcy Wrażeń: Jakie masz marzenia i długoterminowe cele?

Fabisz: Jedno z najważniejszych Marzeń spełniam, pracuję i żyję ze sportu. Długoterminowe cele, to mieć nadal super kontakt z moimi dzieciakami na tyle by za 15 lat wsiąść wspólnie na rower i zdobyć jakąś alpejską przełęcz. Biznesowo, chciał bym tak rozkręcić TriWawe by nie musieć się zastanawiać czy na wszystko starczy. 😀

Łowcy Wrażeń: Jakie masz plany na najbliższy rok?

Fabisz: W październiku start na IMBARCELONA (tydzień po waszym Starcie)
Praca nad Triwawą.

Łowcy Wrażeń:Jeśli miałbyś zrobić coś z Łowcami Wrażeń, co by to było i dlaczego?

Fabisz: Jak bym znalazł czas by nie kolidowało z moimi obowiązkami to chętnie popisał bym się na wakebordzie, żaglach, i innych deskach 😛 hehehe. Generalnie chętnie bym się z Wami pobawił.

Łowcy Wrażeń:Jak oceniasz bloga i działalność Łowców Wrażeń? Co byś nam doradził?

Fabisz: Obserwuję Was stosunkowo krótko nie mam wyrobionego zdania.
Ogólnie fajny pomysł na projekt, nie wiem czy nie lepiej by było poświęcić więcej czasu na zgłębianie konkretnych dyscyplin, bo a) w końcu się skończą b) mielibyście więcej możliwości do przedstawienia ich. Np. pójście na jedne zajęcia wspinaczkowe, a zapisanie się do sekcji na pół roku na ściance daje inne możliwości, ale to są takie wnioski na szybko 😀

Łowcy Wrażeń: Fabisz, dzięki za otwartość wypowiedzi, motywacje do treningu i sugestie. Zapraszamy do chwilowego oderwania się od triathlonu (może po Barcelonie będzie czas) i do wspólnej „zabawy” na jakiekolwiek desce, ziemi, lądzie czy w powietrzu. Tak przy okazji – właśnie organizujemy lot balonem 😊