Ostatni weekend wakacji to zawsze jakiś kamień milowy. Na zasadzie: „coś się kończy a coś zaczyna”. W związku z tym ostatni weekend wakacji trzeba spędzić w fajny sposób. My uznaliśmy, że weźmiemy udział w imprezie z cyklu Wake Weekend, zorganizowanej przez ekipę Steeze Travel. Dziś możecie przeczytać jak się bawiliśmy.

Moja przygoda z Wake

Swoją przygodę z wake zacząłem dość niedawno, bo w czerwcu tego roku. Pierwsze ślizgi i pierwsze nieudane walki z kicker’em. Potem wizyta w podwarszawskiej Wake Farmie i w zasadzie to było moje całe doświadczenie z wake. Jedno czego byłem pewien to tego, że chcę więcej, znacznie więcej! Dlatego pomyślałem, ze trzeba znaleźć coś w stylu Łowców Wrażeń. Szymek podrzucił: „A może Rueda Wakepark? Byłem tam, mają spoko warunki. Poszukaj, może coś będzie ciekawego.” Przechodząc od słów do czynów, sprawdziłem i okazało się, że mają coś szytego jak na miarę dla mnie. Impreza o nazwie Wake Weekend. Dwa dni pływania na karnecie open, do tego sprzęt i nocleg w cenie. Dwa maile z organizatorem i rezerwacja zrobiona.

W końcu nadszedł utęskniony dzień wyjazdu. Po niemal czterogodzinnej podróży (co jest wynikiem wcale niezłym biorąc pod uwagę, ze był to piątek po pracy kiedy cała Warszawa się rusza) dotarliśmy do ośrodka „Rico” w miejscowości Januszkowice. Po rozpakowaniu przystąpiliśmy do obowiązkowego punktu programu wieczorową porą – grilla. Nasi sąsiedzi, którzy też przybyli na Wake Weekend od razu nas zaprosili do siebie i tak piątkowe grillowanie przerodziło się w genialną imprezę zapoznawczą.

W sobotę jak porządni łowcy rozpoczęliśmy od śniadania. Potem nad wodę, przymiarki pianek, kasków i desek i zaczynamy!

Lokalizacja

Rueda Wakepark Januszkowice oferuje trzy wyciągi. Dwa z nich w systemie 2.0. Pierwszy to mały wyciąg dla dzieci na stosunkowo płytkiej wodzie. Drugi wyciąg także w systemie 2.0 jest znacznie dłuższy i pozwala stawiać pierwsze kroki w nauce pływania na wake oraz na szlifowanie tricków na kicker’ze czy trenowanie ollie.

Trzeci wyciąg to „perełka” wakeparku. Wyciąg sześciosłupowy, na którym jednocześnie może pływać 6 rider’ów czy więcej. Na trasie wyciągu ustawionych zostało około 10 przeszkód m.in. kicker’y, pipe’y, ollie barrier’y i wiele innych.

Na każdym z wyciągów obsługa to ekipa, która ma ogromne doświadczenie i co ważniejsze: potrafi wyjaśnić o co w tym chodzi!

W sobotni wieczór wspólny grill z uczestnikami Wake Weekend’u, a w tle filmy z najlepszymi z „branży” – tak dla motywacji na kolejny dzień.

W ramach imprezy Wake Weekend dostaliśmy karnet open na dwa dni. W sobotę pływaliśmy od 10:00 do 20:00. W niedzielę odrobinę krócej, bo od 10:00 do 18:00. Uwierzcie, jak na dwa dni pływania w zupełności to wystarcza.

Słowo podsumowania

Wake Weekend ze Steeze Travel to dwa mega intensywne dni. Z całą pewnością zdążycie się „wyszaleć” na wodzie. Do tego poznacie fantastycznych ludzi, z ogromną pasją, którzy chętnie podzielą się z Wami swoją wiedzą i doświadczeniem. Jak dla mnie Wake Weekend w Rueda Wakepark to bardzo dobry pomysł na zakończenie wakacji.

Gdzie: Rueda Wakepark Januszkowice / Apartamenty Rico, ul. Wolnosci 64a, Januszkowice

Organizator: Steeze Travel

Za ile: 399,00 PLN w tym – nocleg (2 noce), dwudniowy karnet na dowolny wyciąg i wypożyczenie sprzętu

Czy warto: TAK!

Bartek