Łowcy Wrażeń, jak przystało na duże dzieci, nie wyrastają z zamiłowania do aktywnej zabawy. Taką możliwość dają coraz bardziej popularne tory przeszkód. Mieliśmy szansę spróbować na czym to polega, testując NINJA RUN. Wrażenia Łowców z pokonania toru na końcu wpisu.

Odpowiedzi na kilka pytań o co w tym wszystkim chodzi, udzielił nam organizator oraz prawdziwy zajawkowicz biegów OCR i aktywności sportowych – Adam Sułowski.
Adam zrobił coś, co nawet Łowcą nie mieści się w głowie…

Łowcy: Biegi z przeszkodami są coraz bardziej popularne. NINJA RUN jest pewną modyfikacją tej aktywności. O co w tym chodzi?

Adam: Biegi z przeszkodami organizujemy już od 7 lat. Spodziewamy się, że ich popularność chwilowo się zmniejszy. Dlatego my już dawno poszliśmy w stronę festiwalu sportowo-muzycznego i nie byliśmy biegiem OCR lecz terenowym biegiem z przeszkodami.
Jeśli chodzi o NINJA to sami byliśmy bardzo ciekawi jak to się rozwinie i jakie będzie zainteresowanie. W tym przypadku sprawa jest bardzo prosta. Mamy widowiskowy i krótki tor, który zawodnik musi pokonać wykazując sprawność, zwinność, decyzyjność, szybkość i siłę. Wygrywa ten kto, jest bardziej opanowany i potrafi połączyć wszystko w całość.
W przyszłości będziemy chcieli zrobić taki tor dla niedzielnych „Januszy i Grażyn” żeby faktycznie dobrze się na nim mogli bawić i mieli realną szansę go pokonać. To na pewno uruchomi w wielu osobach chęć rozwoju i próby startu w późniejszym okresie na trudniejszym torze. Nikogo nie obrażam mówiąc Janusz i Grażyna rzecz jasna 😉


Łowcy: Dlaczego ludzie to robią?

Adam: Wykształciła się duża grupa zawodników, których nie interesuje już bieganie z przeszkodami. Specjalizują się w przeszkodach i to ich głównie interesuje. Z kolei jest też druga grupa osób, która chętnie wzięłaby udział w NINJA Warrior, ale są to zawody elitarne. My serwujemy je dla każdego i jest to kwestia czasu, kiedy będziemy mieć dużo uczestników. Chociaż ponad 300 startujących i 3-tygodniowej kampanii informacyjnej wystarczyło, żeby mocno zapełnić listy startowe.

 Łowcy: Jak rozpocząć przygodę z takimi przeszkodami/zawodami?

Adam: Myślę, że najprościej zapisać się i spróbować. Albo złapie się zajawkę, albo nie. Ja staram się wszystko w swoim życiu upraszczać i szukać nowych zainteresowań. Tym też też kierujemy się w swojej misji jako organizatorzy.

 

Łowcy: Czy przeszkody na torze się zmieniają, czy są stałe?

Adam: Nic nigdy nie jest taki samo. Każdy tor jest inny. Wiele elementów może się powtórzyć. Jeśli chodzi o każde pojedyncze zawody, to zazwyczaj na open tor jest jest krótki i wydłuża się na półfinały i finały.

 Łowcy: Jakie wrażenia poleciłbyś jeszcze łowcom?

Adam:  Ja jestem podróżnikiem rowerowym, triathlonistą. Polecam się nie bać życia i wystawiania siebie na różne testy, adekwatnie do swojego przygotowania. Zawsze polecam też przesuwać swoje granice. Tak udało mi się w życiu zrobić bardzo wiele rzeczy. Opiszę jedną z większych przygód jaką przeżyłem w kilku zdaniach.
W 2015 wsiadłem na rower z przyczepką z namiotem. Pojechałem z Warszawy do Soliny. Dalej jechałem przez Słowację, Węgry, przejechałem całą Rumunię po górach. Następnie pojechałem przez Serbię i Chorwację do Słowenii. W czasie podróży dużo biegałem i jak były jeziora to pływałem.
Po 30 dniach podróży i 3000 km w nogach, stanąłem na starcie podwójnego Ironmana 7,6km pływania + 360 km kolarstwo + 84 km biegania – zawody ukończyłem z rekordem Polski i piątym wynikiem w zawodach open i pierwszym jako najmłodszy zawodnik. Sama podróż była wspaniałym przeżyciem, którego nigdy nie zapomnę. Spanie w namiocie w górach i niepewność dnia kolejnego mocno uruchomiły moją wyobraźnię.
Od tamtego czasu planuję podróż rowerem dookoła świata.

Tory przeszkód w okolicach Warszawy

Popularność biegów OCR spowodowała rozwój specyficznych torów przeszkód. Tory te są skonstruowane tak, aby ich pokonanie sprawdzało naszą zwinność, spryt i siłę. Ich pokonanie to nie lada wyczyn, o czym mogą przekonać się śmiałkowie takich wydarzeń jak NINJA RUN, NINJA WARRIOR POLSKA, Barbarian Arrow czy Runmaggedon Games. Dlatego powstały dedykowane miejsca do treningów pod takie biegi. Miejsca te są inspirowane wojskowymi torami przeszkód. Są one jednak dużo bardziej urozmaicone i potrafią zaskoczyć kreatywnością konstruktorów.

Kilka miejsc w Warszawie i okolicach umożliwia testowanie swoich sił na torach z przeszkodami:

  • OSPRO – otwarty całoroczny tor przeszkód. Dedykowany do przygotowań na biegi OCR. Jeszcze tam nie byliśmy, ale najwyższy czas to zmienić 🙂
  • Extreme Warrior Park – pierwszy w Polsce Ninja Park zbudowany w zadaszonej hali o powierzchni 700 m2
  • Jump World – tor przeszkód w parku trampolin
  • Stacja Grawitacja – tor ninja w parku trampolin
  • Tor przeszkód WAT – wojskowy otwarty tor na warszawskim Bemowie natomiast formalnie niedostępny dla zwiedzających 🙂

Nasze wrażenia i pierwsze doświadczenia z toru przeszkód

Aga

Fantastyczna organizacja👏 Bardzo ciekawe przeszkody. Oby częściej można było trenować na takim torze 😉

Szymon
Taki tor to ciekawa forma sprawdzenia siebie 🙂 W skrócie to plac zabaw dla dużych dzieci, na którym można naprawdę się zmęczyć 💪
Od razu też widać jakie treningi ostatnio poszły w zapomnienie 🙂

Iza
Super wyzwanie dla osób biorących udział pierwszy raz. Zadyszka była odczuwalna, ale wspaniale podnosi się ciśnienie, a rywalizacja daje zastrzyk adrenaliny.

Twaróg
Ogromna dawka emocji i bardzo fajna rywalizacja na równoległych torach. Kolejne przeszkody okazały się coraz bardziej wymagające i ostatecznie to One pokonały Nas, ale zabawa i tak była przednia 😁


Z wypowiedzi widać że Łowcy Wrażeń z chęcią wrócą do takiej rywalizacji. Muszą tylko trochę potrenować uchwyt i technikę 🙂

🤔 [Ocena łowców] 4/5 ⭐️⭐️⭐️⭐️

💲[Cena] różni się w zależności od tego czy to bierzecie udział w dedykowanych zawodach czy chcecie potrenować w dedykowanym  parku

🗺 [Gdzie] Kilka miejsc w okolicach Warszawy OSPRO, Extreme Warrior Park,

🕝 [Kiedy] cały rok