Aura za oknem jaka jest każdy widzi. Jeśli nie wybieracie się w góry to na pewno macie wiele pomysłów na aktywne spędzenie wolnego czasu. Możliwe, że jednym z takich pomysłów jest wybranie się ze znajomymi do Escape Roomu, który opisywany był już na naszym blogu.

Chcemy Wam trochę pomóc i postanowiliśmy przetestować kilka miejscówek, aby ułatwić Wam wybór. No i oczywiście, żebyście po wyjściu byli zadowoleni. O ile wyjdziecie 😉 Od czasu do czasu będziemy wrzucali krótką recenzję wybranego Escape Roomu. Swoimi ulubionymi miejscówkami możecie podzielić się również w komentarzach.

Pierwszą miejscówką jest Quest Hunt na ulicy Wilczej w samym centrum Warszawy. Trafiliśmy tam wczoraj chociaż wstępnie mieliśmy wybrać się do Team Exit. Ale co się odwlecze… W Quest Hunt do wyboru mamy trzy zupełnie różne pokoje: „W pogoni za królikiem” inspirowany historią znaną wszystkim fanom „Alicji w Krainie Czarów”, Bondowski „Świat to za mało”, oraz „Odyseję Kosmiczną” dla tych, którzy wśród polubionych stron na fejsie mają NASĘ. My zdecydowaliśmy się na ten ostatni. W końcu Sci-Fi nie jest nam obcy.

Odyseja Kosmiczna to pokój dopracowany w dosłownie każdym detalu. Ilość pracy włożonej w klimat tego miejsca powala. Zagadki są fajnie przemyślane a podpowiedzi pojawiają się na ekranie. I to jest jedyne do czego można byłoby się przyczepić. Bo naszym zdaniem pojawiają się trochę za szybko i nie do końca mieliśmy szansę się wykazać. Ale może teraz po wyjściu jesteśmy takimi cwaniakami.

Naszym zdaniem

Odyseję Kosmiczną możemy polecić z czystym sercem. A i koszt niewygórowany, bo 140 zł w tygodniu i 160 zł w weekend. Maksymalnie naszym zdaniem gra jest dla 4 osób. Przy kolejnej wizycie Quest Hunt zaoferuje Wam 10% zniżki. Pokój dostępny jest również w języku angielskim. Nasza ocena 5/5.

[Gdzie] Quest Hunt, ul. Wilcza 66/68, Warszawa

[Kiedy] Pon-nd 10-22, wejścia do pokojów co półtorej godziny.

[Za ile] 140 zł. Cena rozkłada się na grupy od 2 do 5 osób, choć naszym zdaniem wybrać się maksymalnie w czwórkę.