Przygodę z Escape Roomami rozpoczęliśmy w podobnym czasie, bo około dwóch lat temu. Wtedy temat pokoi z zagadkami w Polsce raczkował. Teraz wygląda to zupełnie inaczej. W inny sposób potoczyła się również nasza przygoda. W tym momencie ja mam na koncie nieco ponad 10 pokoi. Mariusz dobija właśnie do 50. W niektórych z nich wyśrubował rekordy, które ciężko będzie przebić.

Rozpoczynając spisywanie wywiadu spojrzałem na ekran telefonu z uruchomionym Facebookiem. Na górze mojego walla widniał wpis Escape Room Majdańska 18 – Tego jeszcze nie było! 5-cio osobowa drużyna w rekordowym czasie bez podpowiedzi! GRATULUJEMY!. 

Escape Room Majdańska 18

Już wcześniej wiedziałem, że jak rozmawiać z kimś w temacie Escape Room to właśnie z Mariuszem. W tym momencie nie miałem już żadnych wątpliwości.

Mięta: Czy pamiętasz pierwszy pokój, w którym dałeś się zamknąć?

Mariusz Wójcik: Pierwszym pokojem był John Monroe w Trójmieście. Było to przy okazji wycieczki ze znajomymi. Moja żona była już wcześniej w Escape Roomie, jej koleżanka Ksenia również. Namówiły mnie i męża Kseni aby wybrać się razem. Spodobało nam się i od tamtej pory robimy to regularnie.

Mięta: Kiedy to było?

Mariusz Wójcik: Wydaje mi się, że jakieś dwa lata temu.

Mięta: Prowadzisz jakieś statystyki? W ilu pokojach już byłeś?

Mariusz Wójcik: W tym momencie będzie to już ponad 40 pokoi.

Mięta: A co tak bardzo spodobało Ci się za pierwszym razem, że wizyty w Escape Room zamieniłeś w swoje hobby?

Mariusz Wójcik: Przede wszystkim nowa forma rozrywki. Zawsze lubiłem zagadki i łamigłówki. Dodatkowo pozwala to na spotkanie się ze znajomi, nie wymagając przy tym jakiejś wielkiej organizacji. Po prostu rezerwujesz i idziesz. Graliśmy wcześniej ze znajomymi w planszówki. Niestety większa część z nich to 3-4 godziny czasu spędzone na rozgrywce. A tutaj nawet w tygodniu można wyskoczyć na godzinkę i miło spędzić czas.

Mięta: Czy są pokoje, z których nie udało Ci się wyjść?

Mariusz Wójcik: Hmmm … Tak (śmiech). Na swoją obronę powiem, że w większości przypadków było to z winy pokoju, nie z mojej (śmiech). Albo jakieś rozwalające się elementy, nielogiczne zagadki. Raz wyszliśmy ze znajomymi po czasie. Natomiast w pokoju było wtedy multum zagadek i generalnie powiedziano nam, że zastanawiają się czy nie wydłużyć czasu, bo godzina to faktycznie trochę za mało.

Mięta: Masz receptę na idealną drużynę? Co powinno ją charakteryzować i ilu optymalnie powinna liczyć członków?

Mariusz Wójcik: Optymalnie są to cztery osoby. Dobrze jest gdy potrafią się podzielić zadaniami. Część zajmie się przeszukiwaniem, część ogarnianiem pierwszych zagadek. Dobrze jeżeli jedna osoba trochę kuma elektronikę zawsze to pomaga przy rozwiązywaniu zagadek. Fajnie też jeśli ktoś potrafi tabliczkę mnożenia do stu, zawsze się przydaje (śmiech). I oczywiście dobrze też jakoś to uporządkować. Rzeczy, które znaleźliśmy w pokoju i zostały już przez nas wykorzystane, odkładać na jedno miejsce, te które jeszcze się przydadzą na inne miejsce. Dobrze jest też żeby w większej grupie komunikować się ze sobą. Czyli jeśli coś znajdujemy od razu przekazywać reszcie grupy informację, żeby ktoś inny przeszukując pokój od razu widział, w którym miejscu może się dana rzecz przydać. Większość zacięć w pokojach wynika właśnie z braku komunikacji lub prostego przeoczenia.

Mięta: Co myślisz o Escape Roomach w kontekście Team Buildingu i „wyjść firmowych”.

Mariusz Wójcik: Jest to dobry pomysł. Zwłaszcza dla osób, które nie były w Escape Roomach. Można dobrać pokój dla początkujących. Każdy wtedy skorzysta i będzie się dobrze bawił. Problemem może być wielkość grupy. Radziłbym kupienie kilku pokoi, a nie kiszenie wszystkich w jednym. Tak żeby każdy miał coś do roboty.

Mięta: Czy zdarzyło Ci się wyjść z pokoju „rzutem na taśmę”. Myślałeś, że to już koniec, a w ostatniej chwili się udawało?

Mariusz Wójcik: Wielokrotnie miały miejsce takie sytuacje (śmiech). Czasami najprostsze rozwiązania okazują się właściwe. A rutyna potrafi zgubić. Rozwiązania niektórych zagadek są tak banalne, że nikt z drużyny nie chce nawet ich spróbować. Często takie sytuacje wynikają również ze spostrzegawczości. Nie dostrzegamy np. metrowego napisu na ścianie lub na suficie.

Mięta: Wymień  najlepsze pokoje w Warszawie w jakich byłeś. Taki subiektywny ranking.

Mariusz Wójcik: Hmmm … Nie patrząc na kolejność: Grobowiec smoka, Chata wiedźmy, Zmieniając rzeczywistość.

Mięta: A takie pokoje, których z pewnością byś nie polecił?

Mariusz Wójcik: Też ich trochę było. Przede wszystkim Sex Room, który często się reklamuje na gruponach. Byliśmy tam z żoną. Zwykły pokój babci. Strach się czegokolwiek dotknąć. Zwłaszcza, że są tam również… zabawki. Wszystko brudne, rozpadające się. Może coś się zmieniło. Bo byliśmy tam ponad rok temu. Do tej firmy jednak nigdy już się nie wybierzemy. Tak to nie ma jakichś wielkich rozczarowań. Bardzo nie lubimy takich pokoi w stylu „pokój babci”. Let me Out miało kiedyś taki pokój w Warszawie. Dywan, kłódka kierunkowa, na której trzeba było wbić 30 kierunków z tego dywanu. A kłódka mówiąc delikatnie działała średnio. Właściciel na sam koniec pomagał nam wbić te kierunki.

Mięta: To jeszcze jakbyś mógł opowiedzieć o najciekawszych zagadkach, nie wymieniając oczywiście w jakich pokojach się znajdują.

Mariusz Wójcik: W jednym z pokoi trzeba było zatańczyć na rurze (śmiech), a w innym za to wejść do trumny. Bardzo podobało nam się wypowiadanie zaklęć czy bujanie na koniu. No i wyciągnięcie kluczy z pudełka gdzie mieszkała sobie tarantula. Żywa tarantula. Albo takie, w których wszyscy z drużyny musieli usiąść na stole albo złapać się za ręce, żeby zamknąć obwód.

Mięta: I ostatnie pytanie. Jeśli nie Escape Roomy to co byś polecił, żeby ze znajomymi ciekawie spędzić czas w niedzielne popołudnie?

Mariusz Wójcik: Zawsze na Curling można iść na Stadion Narodowy (śmiech). Bardzo fajna rzecz w ramach team buildingu.  Co jeszcze? Jest taka akcja organizowana, umawiasz się ze znajomymi na grę planszową, gdzie występuje osoba mistrza gry. Organizuje to zewnętrzna firma, która prowadzi tę grę planszową. Na coś takiego właśnie chcielibyśmy się wybrać.

Zapisz