Kilka sportów zimowych od zawsze budziło w nas dziecięce marzenia. Jednym z nich jest jazda bobslejem. Te wykonane z metalu lub tworzywa sanie zjeżdżają po specjalnym lodowym torze osiągając prędkość rzędu 130 km/h i powodując przeciążenia nawet do 5 g. To wszystko brzmi jak atrakcja, której łowcy wrażeń nie mogli ominąć.
Na czym to polega
Bobsleje są zimową dyscypliną sportu, w której drużyna dwóch lub 4 osób zjeżdża po sztucznym lodowym torze w saniach z płozami. Sam tor przeważnie ma długość 1500 – 2000 metrów i około 15 zakrętów. Od 1924 roku bobsleje są konkurencją zimowych igrzysk olimpijskich. W Polsce jedyny tor bobslejowy istniał w Karpaczu i został zdemontowany w latach 70. Zatem, aby skorzystać z jazdy bobslejem trzeba wybrać się za granicę. Reprezentacja Polski trenuje na torze Sigulda na Łotwie. My zdecydowaliśmy się przetestować tor w austriackim Tyrolu (Olympia Eiskanal Innsbruck).
Wrażenia z jazdy
Tor Olympia Eiskanal odwiedziliśmy 2 dni przed naszą jazdą. Lodowy tor dla bobslejów jest położony w malowniczej scenerii Alp. Wchodząc na niewielką rampę, usytuowaną koło pomieszczenia kontroli jazd i pomiaru czasu, można podziwiać pędzące sanie. Wszystko wprawiło w nas w nastrój spokojnego zaciekawienia, aż do momentu kiedy… jeden z bobslejów przewrócił się na torze. Widok jadących na boku sań, wraz z załogą, której kaski tarły po twardej tafli lodu, wzbudził w nas duże zaniepokojenie. Zupełnie inne emocje miał natomiast kontroler toru, który na spokojnie oznajmił, że zdarzyła się wywrotka, wszystko jest w porządku i wydał lakoniczne pozwolenie na zjazd dla kolejnego bobsleja.
Nasza kolej przyszła w niedzielę o 14. Szybka rejestracja podpisanie oświadczeń, że zrzekamy się wszelkich praw w razie wypadku (wątpliwe wspomnienia upadku wróciły) i mogliśmy ruszyć na obejście trasy.
Całość rozpoczyna się spacerem w górę tras do miejsca skąd startują bobsleje. Po drodze następuje omówienie najważniejszych elementów toru:
- Miejsce zatrzymania – to tutaj kończy się zjazd z prędkością blisko 120 km / h
- Zakręt 9 – może być nieprzyjemnym rzucaniem na boku to tutaj wychodzą błędy z zakrętu 6. 120 km / h i przejazd na wysokości 4 m robi wrażenie
- Najdłuższy zakręt – jedzie się tutaj przez około 3 sekundy z prędkością bliską 100 km / h oraz przeciążeniem 3-4 g. Zakręt powinno się przejechać po niebieskiej linii
- Miejsce startu saneczek – co ciekawe kilka razy w roku można też samemu zjechać tutaj saneczkami (skeleton) głową w dół sic!
- Miejsce startu – to tu się zaczyna cała zabawa
Jak przystało na prawdziwych łowców mieliśmy bobslej nr 1 i nr 2. Zatem rozpoczynaliśmy zjazdy.
W samym bobsleju jest dość ciasno, żeby nie powiedzieć dyskomfortowo. Można zażyć swego rodzaju akupresury, gdyż wewnętrzne poręcze wbijają się w wybrane elementy nóg. W roli turysty siadamy na dwóch środkowych miejscach. Z przodu siada sterujący bobslejem, z tyłu zaś osoba do hamowania. Niestety nie ma tu znanego z olimpijskich występów rozpędzania bobsleja i wskakiwania do środka. Mamy po prostu siedzieć wyprostowani i cieszyć się jazdą.
Już pierwszy zakręt pokazuje, że trochę nas wytrząsie. Kaski latają na lewo i prawo po przelatywaniu przez lodowe koleiny. Prawdziwa zabawa zaczyna się gdy wchodzimy w prawie pionowe zakręty. Odczuwamy przeciążenia, o których była mowa podczas przejścia toru. Miejscami trzeba uważać, aby głowa nie poszła za bardzo do dołu. Jeżeli tak zrobimy grawitacja ściągnie ją niżej i nie wiele będziemy mogli zobaczyć poza plecami osoby z przodu.
Naszym zdaniem
Całość przejażdżki trwa około 60 sekund. Różnice pomiędzy poszczególnymi bobslejami wahają się w granicach 2-3 sekund. Jazdę bobslejem możemy najbardziej przyrównać do roller coastera tylko, że odbywającego się w ciasnych saniach na lodzie. Jedno jest pewne, że wrócimy tutaj na skeleton czyli zjazd saneczkami głową w dół… 😊
Jak spróbować jazdy bobslejem
Z racji niewielkiej liczby torów bobslejowych przetestowanie takiej przejażdżki nie jest łatwe. Należy zapisać się z wyprzedzeniem na jeden z dostępnych terminów i mieć nadzieję, że warunki pogodowe pozwolą cieszyć się nam z jazdy. Więcej szczegółów można znaleźć tutaj.
[Gdzie] Austria – Innsbruck, Łotwa – Sigulda
[Kiedy] Listopad – Marzec, w Austrii w zależności od opcji od 14 do 20 dni w roku
[Za ile]
Austria – 30 euro w bobsleju 5 gości i 1 pilot / 99 euro za zjazd w bobsleju 2 gości, 1 pilot, 1 hamujący
Łotwa – 10 euro w bobsleju 5 gości i 1 pilot, natomiast jest to złagodzona wersja bobsleja
Spodobał Ci się wpis? Zostaw komentarz i kliknij lubię to! Dzięki!