Ze sportami motorowodnymi nie miałem nigdy zbyt wiele do czynienia, w ogóle łodzie nigdy mnie za bardzo nie pociągały. Jednak od czasu do czasu włóczyłem się po targach jachtowych, w poszukiwaniu czegoś łowieckiego… opłaciło się! Na początku roku trafiłem na konstrukcję firmy 3bros, która była reklamowana jako gokart wodny. Hasła sugerujące, że coś jest szybkie i zwrotne bardzo przemawiają do mojej łowieckiej duszy, więc nie mogłem przejść obok tej konstrukcji obojętnie!

Konstrukcja

Gokart wygląda jak miniaturka motorówki, w oczy rzuca się od razu kierownica, silnik i pojedyncze siedzenie. Uprzedzając pytania powiem, że wersja dwumiejscowa jest w przygotowaniu, rozumiem, że można chcieć kogoś zabrać na wycieczkę, ale… to „maleństwo” nie służy do romantycznego szwendania się po zatoczkach tylko do skakania między falami… No dobra, wracając do konstrukcji, poniżej kilka wymiarów, najważniejsza informacja jest taka, że mieści się do Busa, więc nie trzeba przyczepki 😉

Wymiary (znajdą się pewnie fascynaci cyferek):

Długość: 246 cm

Szerokość: 135 cm

Zanurzenie kadłuba: do 25 cm

Waga bez silnika: 80 kg

Silnik:

Silniki: Suzuki 9.9 / 15 / 20 KM

Prędkość max: 35 / 43 / 50 km/h

Pojemność zbiornika paliwa 19 l

Jak dla mnie liczy się tylko jeden model silnika, ten 20 KM. Ok rozumiem, że na ten 9,9 KM nie trzeba uprawnień, ale dla tego 20 KM bezapelacyjnie warto je zrobić 😀

Jak to pływa

A no pływa tak, że czapki spadają z głowy… ja po swoją musiałem zrobić podejście po 300 metrach 😀 Sterowanie odbywa się za pomocą kierownicy i manetki gazu po prawej stronie. Najbezpieczniejsze i jedyne prawidłowe ustawienie manetki to popchnięta do ogranicznika 😉 Wtedy dwie ręce na kierownicę i zaczyna się zabawa. Odradzam nagrywanie jedną ręką, przy odrobinie szczęścia kamera / telefon wyląduje wewnątrz gokarta (jestem farciarzem).

Pozycja za kierownicą sprawia, że czujemy się jak w prawdziwym gokarcie tyle, że bez kółek. Siedzimy nisko nad taflą wody co powoduje, że odczuwalna prędkość, która może dochodzić do 55 km/h, robi jeszcze większe wrażenie. Jednak to nie prędkość osiągana na prostej powoduje, że cieszysz się jak dziecko. Dopiero w momencie, gdy zaczynacie szukać fal, przelatywać przez nie bokiem, słyszycie, jak śruba obraca się nad  –  rozumiecie po co został stworzony gokart. Jest to maszynka do dawania funu, do szaleństw i wybijania się na kilwaterze większych jednostek.

Bezpieczeństwo

Producenci zapewniają, że gokart jest niezatapialny, niewywracalny… są na tyle pewnie, że podczas naszych testów rzucili pół żartem, półserio „jak wywrócisz jest twój”. Nie udało mi się tego dokonać na zalewie zegrzyńskim przy tak małych falach… oczywiście pewnie na Atlantyku sytuacja mogłaby się różnić, ale przyznaje jednostka jest superstabilna i daje dużo pewności, nawet prowadząc ją w sposób mało odpowiedzialny 😉 Podobno, jak się dobrze postarać ,gokart potrafi wysadzić pilota… taka to legenda przekazywana z brata na brata.

Wygoda

Nieistotny punkt, bolą cztery litery i plecy, ale warto!!!!!! Jeżeli nie pasuje, to siedź na brzegu i udawaj wilka morskiego w knajpie 😉

Wrażenia

Po pierwszym przelocie wysiadłem i powiedziałem mniej więcej coś takiego „AAAAAA EEEEEEE OOOOOOO AHAHAHHAHAHAHAHAHAHHA EEEEEEEE JESZCZE RAZ” do tego machałem rękoma jak poparzony. Mniej więcej takie emocje wywołuje Gokart 3Bros, oczywiście jeżeli odpowiednio traktujesz manetkę (cała naprzód).

Posted by Łowcy wrażeń on Wednesday, August 15, 2018

Okiem Łowców

Zarzyk: Szczerze przyznam, że trochę sceptycznie podchodziłem do konceptu wodnego gokarta. Jakoś to pojęcie mi nie pasowało i nie bardzo wiedziałem, jak to coś odróżnić od łódki, motorówki czy skutera wodnego. Przyszła pora zestawić oczekiwania z rzeczywistością. Tym razem wyszło mocno na korzyść realizmu. Gokart zaskoczył mnie zwinnością i prędkością (50 km/h). Jest dla mnie bardzo dobrą alternatywą skutera wodnego dla osób bez uprawnień. Jak tylko będą gotowe modele wieloosobowe, to biorę jeden na cały dzień i płyniemy z Warszawy do Serocka.

Bartek: Colin Chapman, założyciel marki samochodowej Lotus, zapytany jaki jest przepis na sukces w motoryzacji odpowiedział: „uprość, a potem dodaj lekkość”. Panowie z firmy 3 Bros wzięli sobie do serca tą poradę. Ich gokart wodny to lekka, jednoosobowa konstrukcja z laminatu. Część podzespołów umieszczono na dziobie, silnik na rufie, a sternik siedzi na śródokręciu. Niemal idealny rozkład mas 50/50. Do obsługi: kierownica, manetka i dwa zegary na desce rozdzielczej. Uproszenie i lekkość w wykonaniu Panów z 3 Bros gwarantuje pierwszorzędną zabawę. Jednostka momentalnie wchodzi w ślizg, jest niezwykle zwrotna i z łatwością pokonuje fale. Sternik przez cały czas ma sytuację pod kontrolą i od pierwszych chwili bawi się z „bananem” na twarzy! Dla mnie – sukces na 5!

Podsumowanko

Cena tej zabawki (świadomie używam słowa „zabawka”, gdyż służy do dawania funu, a przecież od tego są zabawki) zaczyna się od 23 600 PLN netto. Oczywiście można zamówić dodatkowo okleiny, radio i inne, ale mówiąc szczerze, jedyne co, to poproszę taki w kolorze pomarańczowym i z gąbką pod tyłek i plecy 😉 Jeżeli chcecie komuś sprawić prezent na 18-tkę, komunię, ślub czy rozwód, to dzwońcie już dziś. Jeżeli nie macie aktualnie dobrego powodu by sobie kupić gokarty 3Bros, kupcie go sobie jako wcześniejszy prezent na gwiazdkę 😉 Zdecydowanie nie będziecie żałować zakupu! No i jeszcze jedno: jak już kupicie, dajcie nam znać, chętnie przetestujemy inne kolory 😀

Ps. Artykuł nie był sponsorowany, artykuł był napisany tydzień po testach a ja siedzę przed laptopem z bananem na twarzy jakbym właśnie wygrał los na loterii.