W ramach marcowej prowokacji zachęcamy do testowania nowych sportów zimowych. A takim bezdyskusyjnie są bojery. Aby poczuć wiatr w żaglu wcale nie trzeba wyjeżdżać daleko. My skorzystaliśmy z oferty Akademia Nautica na Zalewie Zegrzyńskim nieopodal Warszawy i jesteśmy zadowoleni.

Bojery – co to takiego

Bojery, czyli żeglarstwo lądowe to wciąż mało popularna w Polsce dyscyplina acz bardzo ciekawa forma zimowej rozrywki.  Ze względu na rozwijane prędkości (zawodowcy nawet do 100 km na godzinę), dynamiczne zwroty i przyśpieszenie daje dużą dawkę adrenaliny, a zabawa odbywa się zazwyczaj w pięknych krajobrazach otwartych przestrzeni akwenów wodnych. Bojer, innymi słowy ślizg z wyglądu trochę przypomina kajak z płozami. Napęd bojera stanowi żagiel, dlatego też dyscyplina zaliczana jest do żeglarstwa a zawody rozgrywane są na podstawie przepisów regatowych.

Opublikowany przez Łowcy wrażeń na 4 lutego 2017

Jak zacząć przygodę

Wbrew powszechnej opinii bojery nie są tylko dla żeglarzy i profesjonalistów. Latania może spróbować każdy. Ważne natomiast, aby nie robić tego zupełnie samodzielnie na samym początku. W naszym przypadku instruktorzy Academia Nautica rozpoczęli zajęcia od wprowadzenia nas w zasady poruszania się na lodzie, przedstawienia budowy i sposobu prowadzenia bojera, zapoznali nas z teorią żeglowania, locją, akwenem oraz zasadami bhp. Wszystkie owe teoretyczne czynności, naturalnie gotowały krew w łowcach wrażeń ale były niezbędne, żeby później w pełni bezpieczny sposób przystąpić do praktyki.

Nasze wrażenia

Przygotowanie do wyjścia na lód dało nam dobre podstawy do dobrej zabawy. Początkowe obawy dotyczące sterowania okazały się niepotrzebne. Szybko okazało się, że doświadczenie żeglarskie wcale nie daje przewagi w regatach bo najmniej doświadczeni łowcy zajmowali najwyższe pozycje podczas wyścigów. Sterowanie jest odwrotne niż w żegludze oraz bardzo intuicyjne. Co prawa nasze turystyczne bojery osiągały niższe prędkości od zawodowych, ale nawet to 40 km na godzinę dawały naprawdę dużą frajdę. Pozycja za sterami nie jest zbyt komfortowa, trzeba cały czas leżeć i chować głowę przed bomem ale ślizgi i ostre zakręty potrafią to wynagrodzić.

Jeśli, jeziora znasz głównie z letnich rejsów i kąpieli, ewentualnie wspominasz największy okaz frutti di lago, który zdołałeś wyciągnąć na brzeg. Odkryj na nowo polskie jeziora i rozkoszuj się wiatrem przy dużej prędkości na lodowych bezdrożach zmrożonych wód. Może poczujesz się, jak bojerowy Szymek, kto wie. Nam się udało. Najbliżej z Warszawy wrażenia możesz czerpać nad Zegrzem. W tym sezonie będzie już ciężko przetestować, ale zapraszamy do pozostałych wyzwań z  naszej prowokacji.

Bojerowy Szymek

Opublikowany przez Łowcy wrażeń na 4 lutego 2017